Ostatnimi czasy Johnny Depp w nagłówkach newsów pojawiał się raczej w kontekście potyczek z byłą małżonką, a nie za sprawą filmowych występów. Rola Eugene’a Smitha w ,,Minamacie” może odwrócić złą passę Deppa, jeszcze nie tak dawno uznawanego za jednego z najbardziej utalentowanych żyjących aktorów.
Wygląda na to, że biografie heroicznych dziennikarzy i fotografów mają w filmowym świecie swoje pięć minut - nic dziwnego, ich losy splatają się zazwyczaj z ważnymi dziejowymi wydarzeniami, a do tego obfitują w zaskakujące zwroty akcji. Może - jak podkreślała Agnieszka Holland w konferencji podczas Berlinale - stanowią również wyraz tęsknoty za rzetelnym, niezawisłym dziennikarstwem w dobie postprawdy. Miesiąc temu w Berlinie reżyserka prezentowała swojego ,,Obywatela Jonesa”, opowiadającego historię walijskiego dziennikarza, który postanawia ujawnić światu stalinowską zbrodnię Hołodomoru. Eugene Smith, którego losy na ekran, pod produkcją Johnny’ego Deppa, przeniesie Andrew Levitas, podobnie jak Jones postanowił zwrócić oczy świata na ludzką tragedię, wywołaną nie działaniami rządu, a bezdusznością korporacji.
Amerykanin Eugene Smith zasłynął jako dokumentalista działań wojennych na Oceanie Spokojnym, w tym bitwy o Okinawę i Iwo - Jimę. Znany jest również jako fotograf Theloniousa Monka i innych jazzowych muzyków działających na Manhattanie, z którymi łączyła go bliska zażyłość. Film ,,Minamata”, jak podpowiada sam tytuł, skupi się jednak na innym momencie kariery Smitha. W ostatnich latach życia fotograf wybrał się bowiem na teren zatoki Minamata, by przy pomocy posiadającej japońskie korzenie żony Aileen M. Smith zrealizować długoterminowy esej fotograficzny, dokumentujący ekologiczną katastrofę. W latach pięćdziesiątych mający swoją siedzibę w Minamacie koncern Chisso Corporation emitował do zatoki ścieki skażone rtęcią, którą mieszkańcy nieświadomie spożywali, jedząc ryby i owoce morza, co kilka lat później poskutkowało epidemią nieznanych dotąd zaburzeń neurologicznych. Smith, przeczuwając, że to ostatni projekt w jego karierze, pozostał na miejscu mimo gróźb i ataków korporacji, próbującej zapobiec wycieku skandalu.
Depp, który, przyciągnięty barwną osobowością Smitha i jego profesjonalizmem, postanowił wyprodukować film, ma również wcielić się w głównego bohatera ,,Minamaty”. Biorąc pod uwagę recepcję jego ostatnich aktorskich kreacji i problemy wizerunkowe, trudno dziwić się, że gwiazdor postanowił samodzielnie wykreować dla siebie wymagającą rolę. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku ostro krytykowano obsadzenie Deppa w roli Grindelwalda w ,,Fantastycznych zwierzętach” ze względu na wciąż nierozstrzygnięty zarzut przemocy domowej, postawiony mu przez byłą żonę Amber Heard. Z kolei w ostatnich latach Depp - z nielicznymi wyjątkami - występował głównie w blockbusterach, kreując kolejne kreacje podbitych charakterystycznym mu sznytem freaków. Jak poradził sobie z poważniejszą rolą Smitha, dowiemy się w przyszłym roku.
źródło: Variety
Magdalena Narewska