Image
Armando Iannucci

Twórca „Śmierci Stalina”, Armando Iannucci, nie boi się wyzwań. Z werwą i właściwym sobie poczuciem humoru nakręcił właśnie nową, filmową wersję klasycznego „Davida Copperfielda” Charlesa Dickensa. Jak będzie wyglądał wiktoriański Londyn widziany okiem specjalisty od satyry politycznej?

Słynna powieść pióra Charlesa Dickensa była już wielokrotnie przenoszona na mały i wielki ekran. Do klasyki kina przeszła wersja stworzona w 1935 roku przez George’a Cukora (reżysera) i Davida O. Selznicka (producenta), w której wystąpił wielki Lionel Barrymore. Współcześni widzowie z pewnością pamiętają telewizyjną produkcję z 1999 roku zrealizowaną przez BBC. Jako młodziutki David Copperfield pojawił się tam Daniel Radcliffe, będący dopiero u progu wielkiej, filmowej kariery, a w obsadzie znalazło się także wiele innych słynnych nazwisk, m.in. Bob Hoskins, Imelda Staunton, Maggie Smith oraz Ian McKellen.

Stworzona przez Armando Iannucciego nowa wersja przygód młodego Davida Copperfielda pod względem obsadowym również nie ma się czego wstydzić. Reżyserowi udało się zgromadzić na planie wiele pierwszoligowych gwiazd takich jak Tilda Swinton, Hugh Laurie, Ben Whishaw czy znana z „Gry o Tron” Gwendoline Christie. Nietypowa decyzja o powierzeniu głównej roli mającemu indyjskie korzenie Devowi Patelowi („Slumdog. Milioner z ulicy”, „Lion. Droga do domu”) była powszechnie chwalona i podawana jako doskonały przykład „color-blind castingu”.

Reżyser „Śmierci Stalina” zdecydowanie nie boi się eksperymentów, co pokazywał właściwie już od początku swojej kariery. Ten urodzony w Glasgow twórca o włoskim pochodzeniu, bardzo szybko stał się ważną postacią na brytyjskiej scenie komediowej. Na użytek programów radiowych i telewizyjnych stworzył fikcyjną osobę Alana Partridge’a – skupionego wyłącznie na sobie, niekompetentnego celebryty, w którego przez lata wcielał się aktor Steve Coogan. Z czasem Partridge stał się ikoną brytyjskiej komedii na równi z Jasiem Fasolą, a sam Ianucci zaczął odnosić sukcesy we wszystkich mediach: radiu, telewizji i kinie. Obecnie triumfy święci współtworzony przez niego serial HBO „Figurantka” (2012-2019), a pozytywne recenzje zebrał także kinowy film „Śmierć Stalina” (2017), prezentowany podczas jednej z edycji Festiwalu Mastercard OFF CAMERA.

W filmie o Copperfieldzie Iannucci chce w zupełnie oryginalny, niespotykany dotąd sposób podejść do historii opisanej przez Dickensa. - Cóż, chcę nakręcić film, który nie czuje się związany konwencją dramatu kostiumowego. Chcę zacząć od nowa. Chcę, żeby to było realne i obecne, nawet jeśli akcja dzieje się w 1840 roku w Londynie. I dlatego właśnie obsada jest znacznie bardziej reprezentatywna dla tego, jak wygląda teraz Londyn – tłumaczył w jednym z wywiadów. Światowa premiera „The Personal History of David Copperfield” odbędzie się podczas tegorocznego Festiwalu w Toronto.

Kaja Łuczyńska

Źródło: Indiewire.com