Powieści Jane Austen od lat stanowią niewyczerpane źródło inspiracji dla kina. Na ekranie gościły zarówno jako klasyczne adaptacje, jak i szalone „wariacje na temat”, wśród których warto wymienić np. filmy „Duma i uprzedzenie i zombie” (2016) oraz „Kraina Jane Austen” (2013).
O filmowych adaptacjach powieści Austen można napisać niejedną książkę (co z resztą już zrobiono). Wiele z nich, do dziś pozostaje w pamięci widzów. Wystarczy przywołać choćby głośny miniserial BBC „Duma i uprzedzenie” (1995), w którym oschły pan Darcy zyskał twarz młodego Colina Firtha. Stworzona przez angielską telewizję produkcja do dziś uważana jest za jeden z najlepszych przekładów twórczości Jane Austen na język audiowizualny. Ogromna ilość adaptacji nie przeszkadza jednak twórcom filmowym w dalszym interesowaniu się twórczością pisarki i planowaniu własnych wersji jej dzieł. Nowej odsłony doczeka się wkrótce „Emma”, opowiadająca o młodej dziewczynie bawiącej się w lokalną swatkę. Jak podpowiada dopiero co udostępniony w sieci zwiastun, produkcja będzie znacząco różnić się od klasycznej ekranizacji z 1996 roku, z Gwyneth Paltrow w roli tytułowej.
Za nową „Emmę” odpowiada debiutantka Autumn de Wilde. Myliłby się jednak ten, kto posądziłby ją o brak doświadczenia. De Wilde od lat pracuje jako fotografka. W swojej karierze kierowała obiektyw aparatu na wielkie gwiazdy muzyki, przygotowywała okładki płyt, katalogi, albumy oraz opracowywała sesje dla prestiżowych magazynów muzycznych. Ponadto, na przestrzeni lat zrealizowała wiele teledysków, m.in. dla kultowego zespołu Florence and the Machine. Do pracy nad „Emmą” reżyserka zaprosiła scenarzystkę Eleanor Catton, która w 2013 roku zgarnęła prestiżową nagrodę Bookera za powieść „Wszystko, co lśni”.
Sporym zaskoczeniem może okazać się strona wizualna filmu. Przepełniony pudrowymi różami świat nie przypomina dotychczasowych odczytań twórczości Austen. Jest raczej fantastyczną wariacją na temat epoki georgiańskiej, przefiltrowaną przez na wskroś współczesne poczucie humoru. Również kostiumy zaprojektowane przez Alexandrę Byrne odbiegają od zwyczajowych przedstawień oraz historycznych źródeł. Nowa „Emma” wydaje się opowieścią pełną absurdów i umowności, w której nie brak także nutki cynizmu.
W nowej wersji powieści Austen, w tytułowej roli wystąpiła młodziutka Anya Taylor-Joy, która zwróciła na siebie uwagę krytyki fenomenalną rolą w „Czarownicy: Bajce ludowej z Nowej Anglii” (2015) Roberta Eggersa. Od tej pory wystąpiła w szeregu produkcji, z których warto wymienić „Split” (2016) M. Night Shyamalana, niepokojącą „Morgan” (2016) oraz oczekujący na swoją premierę film „Radioactive” (2019) poświęcony postaci Marii Curie-Skłodowskiej. Oprócz Joy na ekranie pojawi się także Mia Goth w roli Harriet Smith - przyjaciółki Emmy oraz Bill Nighy jako ojciec bohaterki. Ponadto w filmie wystąpią także: Johnny Flynn, Gemma Whelan, Josh O’Connor i Callum Turner. Premiera „Emmy” zaplanowana jest na 1 lutego 2020 roku.
Kaja Łuczyńska
Źródło: collider.com