Ukryty pod toną charakteryzacji Tom Hardy, jako tracący zmysły, słynny gangster Al Capone. Nowy film Josha Tranka to nie tylko świeże spojrzenie na nieznany etap życia przestępcy, lecz także szansa na odzyskanie prestiżu przez samego reżysera.
„Capone” to portret ostatnich lat życia słynnego gangstera, którego po ponad dekadzie pobytu w więzieniu, dręczy syfilis i postępująca demencja. Przestępca izoluje się od świata w swojej willi na Florydzie, gdzie popada w paranoję i szaleństwo, a na domiar złego nieustannie przebąkuje coś pod nosem o zakopanych w ogrodzie stertach dolarów. W tracącego zdrowie psychiczne bohatera, wcielił się Tom Hardy – znów zmieniony nie do poznania, ukryty pod grubą warstwą charakteryzacji. Widziany ostatnio w „Venomie” (2018) aktor, przez dziesięć lat swojej światowej kariery skutecznie udowodnił, że fizyczne transformacje są jego specjalnością. Jak podpowiada dostępny już zwiastun, „Capone” stanie się kolejnym dowodem niezwykłych umiejętności Hardy’ego, potrafiącego zbudować przejmującą kreację nawet z zasłoniętą twarzą i zmienionym głosem. Na ekranie pojawią się ponadto: Matt Dillon, Kyle McLachlan oraz Linda Cardellini.
Reżyserem „Capone” jest Josh Trank, który w 2012 zadebiutował „Kroniką” – intrygującą, niezależną produkcją superbohaterską. Zachęcony sukcesem swojego pierwszego pełnometrażowego projektu, trzy lata później wypuścił na ekrany „Fantastyczną czwórkę” z Milesem Tellerem, Michaelem B. Jordanem, Kate Marą i Jamie Bellem w rolach głównych. Niestety film okazał się spektakularną klapą – zebrał bardzo złe recenzje zarówno wśród krytyków, jak i widzów, osiągnął także kiepski wynik finansowy. Przyczyna takiego stanu rzeczy do dziś pozostaje tajemnicą, choć mówi się, że istotnymi czynnikami były: bardzo młody wiek reżysera, jego brak doświadczenia oraz naciski ze strony producentów, drastycznie ograniczających środki i wprowadzających na własną rękę liczne zmiany.
Przewidywano, że „Fantastyczna czwórka” stanie się gwoździem do trumny kariery Tranka, jednak jak pokazuje „Capone”, młody reżyser nie zarzucił całkowicie swoich filmowych planów. Rian Johnson (reżyser „Na noże”) – jeden z nielicznych, którzy widzieli nowe dzieło Josha Tranka – pisał o nim na swoim Twitterze: „Ten film jest cholernie szalony (w najlepszym znaczeniu tego słowa) i wierzcie mi, będziecie chcieli go zobaczyć.” Pozytywna opinia Johnsona z pewnością pomoże „Capone” w zdobyciu rozgłosu i sympatii widzów, którzy będą mogli go zobaczyć już od 12 maja za pośrednictwem platform VOD.
Kaja Łuczyńska
Źródło: indiewire.com