Wspaniałe wieści dla wszystkich fanów Toma Hardy’ego. Przy okazji premiery filmu „Venom” ponownie wypłynęły nagrania z czasów, gdy aktor był jeszcze aspirującym raperem. W 1999 roku Hardy wydał album „Falling on Your Arse” pod wiele mówiącym pseudonimem Tommy No 1.
„Falling on Your Arse” przygotowywali wspólnie Tom Hardy (wtedy jeszcze Tommy No 1, młody raper z Hammersmith) i Eddie Too Tall, producent. Na płycie znalazły się takie utwory jak „Bring The Fucking Noise”, „People Like To Boogie” czy „Sit Your Arse Down”. Hardy niedawno opisał album jako „nagrany w sypialni” i niedokończony, ale dla fanów aktora to nie lada prezent. 18 utworów to dość zaskakująca mieszanka w odbiegającym od siebie stylu. Hardy poszukuje i eksperymentuje – z różnym efektem.
Reakcja na „Falling on Your Arse” bardzo przypomina tę, którą wywołał „Venom”, najnowszy film Hardy’ego. „Venom”, mieszanka sci-fi i kina akcji (choć, jak niektórzy twierdzą – komedia romantyczna o miłości człowieka i kosmity) nie zdobył uznania krytyki, ale za to pokochała go publiczność. Pokazuje to choćby wynik na Rotten Tomatoes: marne 30 proc. pozytywnych recenzji krytyków zostaje zmiażdżone 88 procentami pozytywnych recenzji użytkowników. Jak wielu już zdążyło zauważyć, konserwatywni autorzy recenzji nie potrafią docenić świetnej rozrywki, jaką oferuje „Venom” i liczą na standardową superbohaterską fabułkę, której tym razem udaje się uniknąć. Film zbacza na nieco inne, pokrętne, ale bardzo satysfakcjonujące ścieżki.
Podobnie z rapem. Tzw. eksperci uznają nagrania Hardy’ego jako śmieszną ciekawostkę; fani w komentarzach na youtube piszą, że to najlepszy album, jaki ukazał się w tym roku. Jedno jest pewne: w wykonaniu Hardy’ego muzyka nie jest wygładzonym produktem, który znamy z dzisiejszych nagrań. Mnie przypomina nieco wcześniejsze utwory Jamiego T – eksperymenty z różnymi stylami, niewyraźne wypowiadanie tekstu, częste śpiewanie nieczysto. Przede wszystkim jednak jest artystyczną próbą, na którą zdecydował się młody chłopak z zachodniego Londynu. A odwaga w działaniu jest jedną z najważniejszych cech artysty – nie tylko poszukującego.
Całą płytę można przesłuchać tutaj:
Joanna Barańska
źródło: indiewire.com