Image
zdjęcia festiwalowe fot. Jarek Praszkiewicz

Na srebrnym ekranie już niejeden raz wcielał się rozmaitej maści muzyków. W „Jesteś bogiem” (2012) rapował, w „Idzie” (2013) grał na saksofonie, w „Disco polo” (2015) mierzył się z legendą Zenka Martyniuka, a w „Ostatniej rodzinie” (2016) podsumowywał rodzimą scenę muzyczną jako Tomasz Beksiński. Tym razem Ogrodnik uderzy w klawisze - wkrótce ruszają zdjęcia do nowego filmu w reżyserii Macieja Pieprzycy: „Ikar. Legenda Mietka Kosza”.

Los tytułowego Mieczysława Kosza wydaje się wręcz skrojony pod kino. Geniusz improwizacji, wybitny pianista, obiecujący młody talent. Nazywany „polskim Billem Evansem”, odszedł przedwcześnie, w wieku zaledwie 29 lat. Jego historia jawi się jako realizacja maksymy świętego Augustyna: „Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą”. Wychowany w zamojskiej wsi ociemniały chłopak postanowił nie dać się postępującej utracie wzroku, z którą borykał się już od 12. roku życia, i stać się najlepszym pianistą świata. „Grając, widzę” – mawiał Kosz. Jako najmłodszy muzyk i pierwszy Polak w historii wygrał najbardziej prestiżowy festiwal jazzowy w Montreaux. Zginął tragicznie, wypadając z okna mieszkania. Do dziś okoliczności śmierci Kosza pozostają niewyjaśnione – niewykluczone więc, że było to samobójstwo.

W sieci krąży już pierwsze zdjęcie przedstawiające Dawida Ogrodnika ucharakteryzowanego do roli Mieczysława Kosza. Sam aktor przyznaje, że twórczość pianisty uwiodła go – choć, co prawda, nie od pierwszego wejrzenia. Autor muzyki do filmu to Leszek Możdżer. Kompozytor jest również konsultantem produkcji i pracuje wraz z Ogrodnikiem nad jego kreacją. Znając niezwykłe zdolności tego ostatniego do - dosłownie - przepoczwarzania się na ekranie w graną postać, możemy spodziewać się kolejnego majstersztyku i deszczu nominacji. Obok Ogrodnika w filmie zobaczymy także Jowitę Budnik, Justynę Wasilewską, Jacka Komana, Piotra Adamczyka, Mikołaja Chroboczka i Michała Filipiaka.

„Ikar. Legenda Mietka Kosza” – jak podkreśla sam reżyser – ma być opowieścią o drodze na szczyt i walce z demonami, kalectwem, nałogami, samotnością, brakiem miłości. To już drugi wspólny projekt Ogrodnika i Pieprzycy. Poprzedni – „Chcę się żyć” (2013), poruszająca opowieść o cierpiącym na porażenie mózgowe Mateuszu, cieszył się ogromnym uznaniem tak krytyków, jak i publiczności, zdobywając przy tym szereg nagród. Czy tak będzie i tym razem? Zdjęcia do nowego obrazu w reżyserii Macieja Pieprzycy ruszają już 12stego października. Premiera filmu przewidywana jest na rok 2019.

Monika Żelazko