Image
Never Rarely Sometimes Always

„Hope”, reż. Maria Sødhal

Norweska reżyserka Maria Sødhal kreśli przejmujący portret małżeństwa w kryzysowej sytuacji, koncertowo zagranego przez Andreę Bræin Hovig Stellan Skarsgårda. Stawiając równocześnie szereg pytań o profesjonalne i osobiste priorytety, ambicje, pragnienia oraz ideały. Pokazuje przy tym, że intymna relacja wiąże się z ich nieustannym negocjowaniem i nazywaniem.

„Never Rarely Sometimes Always”, reż. Eliza Hittman

Pokazywany w Konkursie Głównym tegorocznego Berlinale, tuż po światowej premierze na Sundance, trzeci film Hittman opowiada historię siedemnastoletniej Autumn (rewelacyjna i hipnotyzująca debiutantka Sidney Flaningan) – dziewczyny z prowincjonalnego miasteczka gdzieś w Pensylwanii. Bohaterka, wraz z kuzynką – Skylar (równie magnetyczna Talia Ryder) –wyrusza do Nowego Jorku, żeby usunąć niechcianą ciążę. Pokazując ich drogę i perypetie reżyserka kreśli portret pełnego uprzedzeń i przemocy świata rządzonego przez patriarchalne zasady, przysłowiowej nadziei w mroku upatrując w feministycznej z ducha więzi swych centralnych postaci.

„Mogul Mowgli”, reż. Bassam Tariq

Bez wątpienia jeden z najlepszych filmów w tegorocznej sekcji Berlinale – Panoramie – debiut Bassama Tariqa – opowiada o brytyjskim raperze z pakistańskimi korzeniami (w tej roli świetny Riz Ahmed – aktor, muzyk i raper), który tuż przed międzynarodową trasą koncertową dowiaduje się, że cierpi na rzadką auto-immunologiczną chorobę. Zed musi nagle stawić czoła ograniczeniom swego ciała, ale też nawiedzającym go surrealistycznym wizjom, w których dynamiczne rapowe numery zostają zderzone z bardziej lirycznymi scenami-wspomnieniami z dzieciństwa. „Mogul Mowgli” to z jednej strony opowieść o męskim pogubieniu i rodzinnych napięciach, z drugiej – o kulturowej i etnicznej inności oraz ich wzajemnych powiązaniach.

Grzegorz Stępniak