Image
alicja

28 lipca 1951 roku Alicja wpadła do króliczej nory stworzonej przez studio Walta Disney’a, ożywiając tym samym świat stworzony przez Lewisa Carolla. W tym roku disneyowska Alicja kończy 70 lat, ale wydaje się, że nie zestarzała się ani trochę. 

 

Pewnego dnia Alicja zauważa Białego Królika, który przebiega z zegarkiem kieszonkowym przez ogród. Podążając za nim, dziewczynka wpada do nory i tam zaczyna się pełna niesamowitych postaci i wydarzeń, przygoda. Oprócz Białego Królika, Alicja poznaje tam również: Szalonego Kapelusznika, Pana Gąsienicę, Kota z Cheshire, Królową Kier i wiele innych. Odkrywa pokarmy, które mają moc zwiększającą lub zmniejszającą, święto nie-urodzin, jest gościem na obłąkanej herbatce, a także walczy z okrutną Królową Kier. 

 

Trzeba przyznać, że disneyowska „Alicja…” w reżyserii Hamiltona Luske’a, Clyde’a Geronimiego i Wilfreda Jacksona to nie tylko przebłysk geniuszu, ale cała jego fala, która mocą swojej wyobraźni kradnie serca wszystkim pokoleniom dzieci. Nieważne, ile adaptacji książki Carolla było i będzie, to do tej Alicji z 1951 roku będziemy wracać. Ujmująca animacja z przepiękną muzyką i doskonale skrojonym scenariuszem na podstawie dwóch książek: „Alicja w Krainie Czarów” i „Alicja po drugiej stronie lustra” jest idealnym przykładem i drogowskazem dla twórców bajek dla dzieci oraz dowodem na to, że efekty specjalne nie są potrzebne, żeby stworzyć krainę pełną wyobraźni – Krainę Czarów.

 

Film był nominowany do nagród Akademii Filmowej w kategorii najlepsza muzyka w musicalu oraz brał udział w konkursie głównym festiwalu w Wenecji. Jak wiele bajek Disneya doczekał się także polskiego dubbingu, w którym głosu Alicji użyczyła Barbara Rylska, Szalony Kapelusznik mówił głosem Jerzego Magórskiego, a Biały Królik Kazimierza Brusikiewicza. 

 

Kinga Majchrzak